Last update 24.04.2025
Ciągły potencjał do wzrostów
Minął prawie rok od mojego ostatniego wpisu, a w tym czasie Bitcoin zbliżył się do poprzedniego ATH na poziomie 68k $ z 2021 roku, z dwu miesięczną konsolidacją latem na poziomie tego szczytu. Szereg pozytywnych informacji, takich jak akumulacja dużych funduszy ETF, malejące rezerwy BTC na giełdach, plotki o budowaniu rezerw BTC przez niektóre kraje oraz, na koniec, wygrana Donalda Trumpa, pomogły nam dotrzeć do 100k $. Jest to ważny, psychologiczny poziom, na który liczyłem od 5 lat. Obecnie, 6 grudnia, mamy także dodatkowe paliwo do wzrostów, ponieważ zaczynamy coroczny tzw. rajd Mikołaja, kiedy przez 2 tygodnie główne indeksy giełdowe zwykle rosną. Końcówka roku dla BTC i innych aktywów zazwyczaj wiąże się z realizacją zysków w starym roku podatkowym, co sugeruje możliwość niewielkiej korekty.
Kiedy zakończenie hossy?
Wszystko wskazuje na to, że zakończenie tej hossy rozstrzygnie się na przełomie lutego a kwietnia 2025 roku, a poziomy, które wielokrotnie wspominałem, to między 150-200k $. Przemawiają ku temu dwa popularne wskaźniki on-chain, takie jak NUPL oraz MVRV Z-Score. Obecnie nie jesteśmy jeszcze w fazie euforii – rynek raczej będzie czekał do 20 stycznia na zaprzysiężenie Trumpa, który jest przychylny walutom cyfrowym. Z symulacji czteroletniego cyklu halvingowego wynika, że szczyt tej hossy może zamknąć się w okolicach 220k $, osiągając ten poziom na przyszłą wiosnę. Przy poziomie 150k $ należy spodziewać się pierwszej większej korekty i kilku tygodni konsolidacji.
Altseason
Po przebiciu starego ATH przez Bitcoin zwykle kapitał zaczyna napływać do mocnych, fundamentalnych altcoinów. Tak było i tym razem – duże projekty, takie jak Fantom, Cardano, XRP, Graph, w ciągu miesiąca urosły o 300-500%. Byłoby więcej wzrostów, gdyby nie napływ kapitału do memicznych coinów, które nie mają rzeczywistego zastosowania i są napędzane jedynie hype’em i modą promowaną przez użytkowników TikToka. Przysłowiowa ulica uznała, że woli wejść w nowego mema, który ma szansę wzrostu kapitalizacji z 100 tys. USD do 400 mln USD w ciągu kilku tygodni. Zapominają jednak, że odkrycie takiego „gema” jest piekielnie trudne, bo codziennie powstaje kilka tysięcy tokenów, nieróżniących się niczym poza nazwą, których uruchomienie na platformie pump.fun kosztuje 2 USD. Po kilku dniach lub godzinach wracają one do wyceny bliskiej zeru. Z moich obserwacji wynika, że większość najlepszych gemów jest wykupywana zaraz po starcie przez zamknięte grupy pompiarskie lub administrację dużych giełd. Te grupy nie wyprzedają swoich tokenów po wzrostach rzędu x100, tylko dopiero po wejściu na giełdę typu Binance, gdzie zarabiają na wzrostach rzędu x1000. Reszta, 99% memów o tej samej nazwie, to scam, który szybko zmierza do zerowej wyceny. Dlatego odradzam inwestowanie w tego typu projekty oraz angażowanie się w działania typu Pump&Dump, które można traktować wyłącznie jako formę hazardu, porównywalną do zakupu losu na loterię.
Aktualizacja 24.04.2025
Przerwana hossa i jej możliwa kontynuacja
Grudniowa hossa została przerwana w styczniu, kiedy Trump ponownie objął urząd i rozpoczął wojnę celną przeciwko całemu światu. Wszystkie spółki technologiczne, a razem z nimi Bitcoin, zaliczyły solidną korektę. Jedyne aktywo, które zaczęło zyskiwać, to złoto – inwestorom zapaliła się lampka ostrzegawcza przed możliwą recesją i niepewnością na rynkach.
Wojna handlowa USA była wymierzona głównie przeciwko Chinom, które w ostatnim dziesięcioleciu notowały niesamowity wzrost gospodarczy, zagrażając globalnej dominacji USA. Stany Zjednoczone, obciążone długiem sięgającym 35 bln dolarów, którego obsługa pochłania już 20% budżetu, muszą go częściowo zrolować po niższych kosztach i zagrać na osłabienie dolara.
Jedyną przewagą USA nad Chinami pozostaje technologia nowoczesnych mikroprocesorów, niezbędnych do bycia światowym hegemonem i kontroli nowoczesnej technologii, zwłaszcza AI. Większość tych mikroprocesorów produkowana jest na Tajwanie, który jest strategicznym partnerem USA w zamian za uzbrojenie dające niezależność wobec Chin. Wojna handlowa ma uderzać przede wszystkim w łańcuchy dostaw chińskich firm, by pozostawały technologicznie w tyle, ale wydaje się, że to nie potrwa długo, bo wszystkie kraje azjatyckie rozpoczęły ścisłą współpracę przeciwko dominacji USA. Wisi więc w powietrzu wizja sporego konfliktu zbrojnego Chiny vs USA.
W takich niepewnych warunkach gospodarczych Bitcoin, jako ryzykowne aktywo, w pierwszej fazie traci, ale w drugiej fazie zyskuje, podobnie jak złoto, gdyż jest twardym, antyinflacyjnym aktywem na trudne czasy. Obecnie wszystko wskazuje na to, że nastąpi kontynuacja hossy na kryptowalutach, zwłaszcza że Trump znowu zmienił zdanie i odroczył wojnę celną o 2 miesiące, a dla Chin postanowił zluzować poziom ceł, zachowując tylko te niezbędne do produktów strategicznych dla USA.
Wobec tak dynamicznych zmian geopolitycznych ciężko przewidzieć zachowanie graczy na rynku krypto. Jeśli faktycznie nastąpi zapowiadana deeskalacja konfliktu, to kierunek dla Bitcoina do poziomów 150–200 tys. dolarów staje się aktualny. Na pewno sporo osób jeszcze się nie otrząsnęło po styczniowych stratach – wiele altcoinów straciło od tamtej pory nawet 80% i wróciło do wyceny sprzed 6 miesięcy. Tylko Bitcoin zachował swoją siłę i spadł jedynie o 25%, głównie dlatego, że jest skupowany przez duże fundusze. Obecnie, po korekcie do 74 tys. dolarów, mamy odreagowanie na 94 tys. dolarów. Alty dalej szorują dno, co jest bardzo dobrym momentem do wejścia – ci, co mieli sprzedać, już to zrobili, zostali tylko weterani z „diamond hands”.
Poniżej obrazuję pozytywny scenariusz z nadbiciem szczytu BTC do poziomu 150k $ do jesieni 2025. W wersji negatywnej na co daje 20% w tym roku możemy już nie przebić 110k $, zdarzy się to jeśli nastąpi poważny konflikt zbrojny, a recesja i wojna celna rozkręci się na dobre. Osobiście tylko alty dokupiłem Bitcoina na tych poziomach nie tykam.